Forum OGAME PL - MILF I DT (UNI 5) Strona Główna OGAME PL - MILF I DT (UNI 5)
FORUM SOJUSZU DRUNKERS TEAM i Moro Islamic Liberation Front
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Trochę humoru :)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OGAME PL - MILF I DT (UNI 5) Strona Główna -> Offtopic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kinderoi
Administrator
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock/Wrocław

PostWysłany: Pią 16:10, 11 Lis 2005    Temat postu: Trochę humoru :)

Daje wm małą porcje humoru
wy tez cos zamieszczajcie w tym temacie jak bedziecie mic...


> > >> Jasio kopie dól w ogródku. Zaciekawiony sasiad pyta:
> > >> - Co robisz??
> > >> - Kopie grób dla mojej zlotej rybki.
> > >> - Ale czemu taki duzy?
> > >> - Bo jest w twoim pierdolonymm kocie!
> > >>
> > >>
> > >> Kawał wędkarski:
> > >> - Biorą?
> > >> - Nie bardzo...
> > >> - Złapał pan coś?
> > >> - Jednego.
> > >> - I co pan z nim zrobił?
> > >> - Wrzuciłem do wody.
> > >> - Duży był?
> > >> - Taki jak pan i też mnie wkurwiał.
> > >>
> > >>
> > >> Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata
> > >> we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:
> > >> Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy
> > >> zgaszonym świetle.
> > >> Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z
> > >> przegraną.
> > >> Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
> > >> Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja. Potem
> > >> Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się
> > >> nikomu. W
> > >> końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale
> > >> światło się nie
> > >> zapala. Jeden Polak do drugiego:
> > >> - Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?
> > >>
> > >> - Synku, jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia
> > >> - mama, ale tata siedzi w więzieniu...
> > >> - tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie!
> > >>
> > >>
> > >> Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokładzie
> > >> statku stoi dwóch marynarzy.
> > >> - W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki?
> > >> - Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
> > >> - Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
> > >> - Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...
> > >>
> > >>
> > >>
> > >> Jasio spotyka na ulicy swoją starą nauczycielkę
> > >> - No co u ciebie słychać Jasiu, co porabiasz?
> > >> - A wie Pani, chemię wykładam.
> > >> - Niemożliwe, no kto by pomyślał..... a gdzie?
> > >> - W Biedronce...
> > >>
> > >>
> > >> Podczas imprezy na Księżycu w pewnej chwili ktoś mówi: - wiesz
> > >> co, Armstrong?
> > >> Niby wszystko jest, rozpalony grill, piwo, dziewczyny ale jakoś
> > >> atmosfery nie ma.........
> > >>
> > >> Mąż chodzi w tą i z powrotem po sypialni. Żona leży na łóżku.
> > >> - co tak chodzisz w tą i z powrotem?
> > >> - bo mam ochotę na sex.
> > >> - no to chodź....
> > >> - no to chodzę...
> > >>
> > >> Pasażer taksówki klepnął kierowcę żeby się o coś zapytać.
> > >> Tamten jak oparzony podskakuje pod sufit i traci panowanie nad
> > >> samochodem,
> > >> - co pan taki nerwowy - pyta pasażer
> > >> - przez 25 lat byłem kierowcą karawanu...


> To jest dobre. Nauka przedsiębiorczości powinna mieć miejsce od lat najmłodszych.
>
>
>
>
> Pani dała w szkole dzieciom po złotówce, by ją jakoś owocnie zainwestowali.
> Na drugi dzień przepytuje dzieci.
> Asia mówi:
> Kupiłam słodką bułeczkę, zjadłam ją a drobinki dałam kurce, by nam znosiła jajka."
> "Bardzo ładnie" - powiedziała pani.
> Zgłosił się Pawełek:
> "A ja kupiłem brzoskwinię, zjadłem ją a pestkę zasadziłem, by z niej wyrosło drzewko."
> Pani była zachwycona:
> "Świetnie!"
> Ostatni się zgłosił Jaś:
> "Ja kupiłem kaszankę."
> Pani się zaciekawiła:
> "A jak zaowocowała twoja inwestycja?"
> "Najpierw się nią seksualnie zaspokoiła moja siostra, potem ją zjedliśmy i patyczkami podłubaliśmy w zębach. Wieczorem tata użył flaka jako prezerwatywę, rano do niego wszyscy nasraliśmy i mama poszła kaszankę oddać do sklepu jako zepsutą. A tu jest pani złotówka."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kinderoi
Administrator
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock/Wrocław

PostWysłany: Pią 16:14, 11 Lis 2005    Temat postu:

i jeszcze jedno

Matka Roku 2005
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kinderoi
Administrator
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock/Wrocław

PostWysłany: Wto 1:44, 06 Gru 2005    Temat postu: Seks test (polecamy!)

Seks test (polecamy!)

Zrób to zadanie matematyczne a rezultat na pewno Cię zadziwi...
Trwa tylko 20 sekund. Wszystko, co musisz zrobić to postępować zgodnie z instrukcjami i przede wszystkim nie zaglądać na koniec zanim nie skończysz liczyć.
Zaczynamy!
1. Pomyśl ile razy w ciągu tygodnia chciałbyś uprawiać sex.
2. Pomnóż wynik przez 50
3. Następnie dodaj 44
4. Następnie pomnóż przez 200.
5. Jeśli w tym roku miąłeś już urodziny dodaj 105. Jeśli nie dodaj 104.
6. Ostatni krok: od otrzymanego wyniku odejmij rok urodzenia (np. 1941, 1971, itd....)
Kiedy wykonasz już wszystkie działania powinieneś otrzymać numer pięciocyfrowy?
A więc:
Pierwsza z 5 cyfr oznacza ile razy w ciągu tygodnia chcesz uprawiać sex, prawda?
Ale to nie wszystko.
Ostatnie dwie cyfry wskazują ile masz lat.
Ale najlepsze jeszcze przed nami.
Druga i trzecia cyfra dają ....
POZYCJĘ KTORĄ NAJBARDZIEJ LUBISZ ŚWINTUCHU
Ta ciekawostka matematyczna funkcjonuje tylko w 2005 roku, więc wyślij wszystkim swoim znajomym jak najszybciej!


Znalazłem gdzieś w necie :) fajne... i nawet mi sie sprawdziło:P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Daro
Ex-DRUNKERS
Ex-DRUNKERS



Dołączył: 09 Sie 2005
Posty: 737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 8:32, 06 Gru 2005    Temat postu:

Qfa zajefajne...Wszystko sie zgadza:))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 12:51, 06 Gru 2005    Temat postu:

nie zgadza sie... dalem nieskonczonosc, to mi wyszlo nieskonczonosc - 1988...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sionil
Ex-DRUNKERS
Ex-DRUNKERS



Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu

PostWysłany: Wto 20:11, 06 Gru 2005    Temat postu:

nie ma nieskończoność, policz i podaj realną wartość.. ciekawe tylko czy wyjdzie liczna pięciocyfrowa :>

bez liczenia, na początku pomyślałem że wyjdzie liczba 69 a jednak nie wyszła po przeliczeniu :> (chodzi mi o te dwie cyfry, które nadają sens całej zabawie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kinderoi
Administrator
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock/Wrocław

PostWysłany: Śro 23:48, 21 Gru 2005    Temat postu:

Uwaga na Stefana!!! Groźny przestępca grassuje po mieście ;)



[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zwierz501
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 2208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stund (Wiązowna)

PostWysłany: Czw 0:36, 22 Gru 2005    Temat postu:

heheh dobre :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kinderoi
Administrator
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock/Wrocław

PostWysłany: Czw 3:04, 16 Lut 2006    Temat postu:

Policja zorganizowała konkurs "Bezpieczna jazda". Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią:
- Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi?
Facet drapie się po głowie i po chwili mówi:
- Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy.
Na to odzywa się jego żona:
- Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu...
Na to z tylnego siedzenia babcia:
- Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy!
Ktoś puka z bagażnika:
- Czy to już Berlin?



Einstein pojawia się przy bramie do niebios. Św. Piotr stwierdza:
- Hmm... Wyglądasz jak Einstein, ale czy naprawdę nim jesteś? Nawet nie wiesz, jak różnych metod ludzie próbują, żeby się tu prześlizgnąć.
- Mogę prosić kawałek kredy i tablicę?
Św. Piotr pstryknął palcami, pojawiła się tablica i kreda. Einstein zaczął objaśniać zasady matematyki i fizyki, rysować na tablicy wykresy, itp.
- Ok, wierzę Ci, wchodź.
Następny był Picasso. Scena się powtarza, Picasso prosi o to samo co Einstein. Otrzymuje tablicę i kredę - paroma maźnięciami kredy tworzy surrealistyczny obraz.
- Na pewno jesteś Picassem, wchodź!
Po jakimś czasie do nieba przychodzi Lepper.
- Picasso i Einstein udowodnili kim są. W jaki sposób Ty możesz udowodnić?
- A kto to Picasso i Einstein?
- Wchodź, Andrzej!


Jedzie ciężarówka bardzo wysoko załadowana.
Kierowca - cwaniaczek chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się. Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookola, patrzy i mówi:
- No i co? Zaklinował się pan?
Na co kierowca:
- Nie, kurwa! Most wiozłem i mi sie paliwo skończyło!


Rozmawia dwóch dziadków:
- Ja to już seksu nie uprawiam
- A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę....
- Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy?!
- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga
- Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo
- Krojone czy w całości?
- A jaka to różnica?
- No wie pan, krojone to szybciej twardnieje....
- Kurwa, wszyscy wiedzieli...


Elegancka nastolatka pyta nie mniej eleganckiego starszego pana:
- Ileż to dobrodziej liczy sobie lat?
- 80 panienko.
- Oj nie dałabym, nie dałabym!
- Bo ja też i prosić bym nie śmiał...


Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!


Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm… OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.


Przychodzi gość do agencji towarzyskiej i pyta:
- Czy macie taką bardzo śmierdzącą?
- Owszem mamy - odpowiada szefowa - na zapleczu w garażu, ale pan tego nie wytrzyma.
- Wytrzymam - odpowiada gość.
Gość idzie na zaplecze, smród, szczury, koty itp. W garażu leży stara babcia na rozwalonej wersalce, smród na potęgę.
- Ja tu przyszedłem na numerek - mówi gość.
- Ale Ty tego nie wytrzymasz - mówi babcia.
- Wytrzymam - mówi gość - i zabierają się do rzeczy.
Nagle gość mówi:
- Usiądź mi na twarz.
- Ale ty tego nie wytrzymasz - mówi babcia.
- Wytrzymam - odpowiada-siadaj.
Po chwili gość jęczy:
- Puść!
- A mówiłam, że Ty tego nie wytrzymasz - mówi babcia.
- Bąka puść - odpowiada gość.


Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy:
- Panowie, zdrada, jesteśmy w odbycie - wracajmy!
Całe stado w tył zwrot, a ten plynąc dalej mruczy pod nosem:
- I tak rodzą się geniusze.


Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłócą się który jest bardziej leniwy.
Pierwszy mówi:
- Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę sobie, a tu worek złota na ulicy leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
Na to drugi:
- No widzicie, a ja idę sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży sobie naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chciało mi się.
Trzeci:
- A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej komedii, ale przez cały film płakałem.
- No co ty na komedii i płakałeś?
- Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi się wstać poprawić ...


Siedzą w celi: nekrofil, sadysta, pedofil, zoofil i masochista. Nagle zoofil mówi
- Ale bym se wyruchał kotka
- Ale takiego małego - dodał pedofil
- A potem wyrwalibyśmy mu nóżki- dodał sadysta
- A jak by się wykrwawił na śmierć to ja go jeszcze raz - powiedział nekrofil
- Miau - mruknął masochista


Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie.
Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? Jesteś nienormalny?
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam ci, że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia...
- Nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi, że juz wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię, a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rekę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kinderoi
Administrator
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock/Wrocław

PostWysłany: Nie 17:49, 06 Sie 2006    Temat postu:

Przychodzi strapiony Jasiu ze szkoły do domu i pyta się taty:
- Tato, wytłumaczysz mi coś?
- Oczywiście, synku! Jak ja ci coś wytłumaczę, to tak zrozumiesz, że już zawsze będziesz wiedział!
- No to powiedz mi, co to znaczy TEORETYCZNIE i PRAKTYCZNIE?
- No dobrze. To idź najpierw się zapytaj mamy, czy dałaby murzynowi za 2000 dolarów.
Jasiu idzie do mamy i pyta:
- Mama, dałabyś murzynowi za 2000$?
- No wiesz... nowe meble by się przydały, pralka... wogóle jakiś remoncik... a tam, ten jeden raz bym dała.
Jasiu idzie do taty i mówi, że by dała.
- No to idż teraz Jasiu do siostry i spytaj się, czy dałaby murzynowi za 2000$.
Jasiu idzie do siostry i pyta:
- Ty, siostra, dałabyś murzynowi za 2000$?
- No oczywiście! Miałabym na nowe ciuchy, na imprezy, na wypady z koleżankami... Pewnie, że bym dała!
Jasiu powiedział to tacie, a tata:
- No to idź jeszcze spytaj dziadka, czy dałby murzynowi za 2000$.
Jasiu pyta dziadka, a dziadek:
- Hmm... emerytura słaba... na telewizor by się przydało, na piwko, na pokera z kolegami... Ten jeden jedyny raz - dałbym.
Jasiu powiedział to tacie i tata mówi:
- No to widzisz, synku. Teoretycznie mamy 6000 dolarów... a praktycznie to mamy dwie kurwy i pedała w rodzinie!





Przychodzi zakonnica do ginekologa.

- Panie doktorze, z sekretnego miejsca lecą mi znaczki.

- No dobrze, niech się siostra rozbierze, to zbadamy sprawę.

Lekarz ją bada, bada w końcu mówi:

- Siostro, to nie znaczki, to naklejki od bananów




Po ostrej balandze facet budzi sie rano, a w jego lozku obok lezy stara, obrzydliwie brzydka i gruba kobieta. Rozchyla koldre na Przescieradle olbrzymia czerwona plama krwi. Zbiera mu sie na wymioty, wchodzi do lazienki, patrzy w lustro, a z ust wystaje mu cienki sznurek. Facet mowi,
"blagam Boze, niech to bedzie herbata ekspresowa!




Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastapił.
- No i czego Pan jeszcze chce?
- Buzi.





Idzie dwóch pijaczków i zastanawiają się wspólnie na głos czym by się dzisiaj podelektować... Nagle mijają cysternę piwa.
- Franuś, to może piwko...?
- Eeee, piwko, piwko... Piwko to se na jutro zostawny...
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę wina.
- Franuś, to może winka
- Eeee, winka, winka... A co ja burżuj jestem?
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę wódki.
- No teraz Franek nie odmówisz!
- Eeee... no wiesz... w sumie to, ale piwo było, wino było, wódka jest, to może coś jeszcze znajdziemy...?
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę paliwa rakietowego.
- Ty, Franek, piłeś to kiedyś?
- No nie!
- To pijemy!
Piją, piją... Napili się tak, że świata nie widzieli... Rano jeden dzwoni do drugiego...
- Franek, wstałeś?
- A tak...
- I jak się czujesz?
- Stary, cuuudoownie! Żadnego kaca, nawet główka nie boli, czuję się jak młody bóg!
- A... srałeś już?
- Nie...
- To nie sraj! Bo ja dzwonię z Londynu!



Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastapił.
- No i czego Pan jeszcze chce?
- Buzi.



Po ostrej balandze facet budzi sie rano, a w jego lozku obok lezy stara, obrzydliwie brzydka i gruba kobieta. Rozchyla koldre na Przescieradle olbrzymia czerwona plama krwi. Zbiera mu sie na wymioty, wchodzi do lazienki, patrzy w lustro, a z ust wystaje mu cienki sznurek. Facet mowi,
"blagam Boze, niech to bedzie herbata ekspresowa!


Leci facet samolotem - pierwszą klasa ... nagle poczul ze klocek go cisnie .... Gna wiec do kibla ile sil w nogach , ale kibel meski zajety i na dodatek kolejka ze o ja pierdole Patrzy obok ... damski wolny , wlecial jak sprocy usiadl ... patrzy a obok sa 3 guziki : " FR" , "AR" i "ATR" ... Mysli ... i domyslil sie ze FR to Fresh Air ... Wcisnal , faktycznie zrobilo sie swiezo .... potem wymyslil ze AR to Aromatic Air ... wcisnal , a tu faktycznie zapach malinek elegancko... ALe nie mogl sie domyslic co to ATR wiec mysli " raz kozie smierc" i wcisnal...
Budzi sie w szpitalu podchodzi lekarz i pyta :
-byl pan w damskiej toalecie ?
-Tak .. ale co sie stalo?
- Wcisnal pan AR , FR ale po co wcisnal pan ATR
- Ale co to te ATR ?
- Automatic Tampon Remover




Jeden gosciu byl kiedys tak zalamany, ze postanowil sie zabic. Poszedl nad
rzeke, gdzie bylo wielkie drzewo. Chcial sie powiesic na jednej z galezi,
ale zauwazyl, ze na tej galezi siedzi jakis facet. Pyta sie go:
- Cos ty za jeden?
- Swiety Mikolaj. A czemu chcesz sie zabic?
- No bo dom musialem sprzedac, bo dlugi mialem, zona ode mnie odeszla i nie
mam juz po co zyc.
- No to ja ci pomoge. Dam ci prezent. Dom jest juz twój.
- A co z zona?
- Czeka na ciebie w domu.
- Dziekuje, a jak ci sie moge odwdzieczyc?
- Hmm... obciagnij mi.
- Co? W sumie tu nikogo nie ma. A co mi tam.
Facet obciaga Mikolajowi i w pewnym momencie Mikolaj glaszcze faceta po
glowie i sie pyta:
- Ile ty masz lat?
- 40
- I ty jeszcze w Swietego Mikolaja wierzysz?




Jasiu mówi do Małgosi:
- Małgosiu, dzisiaj o 15.00 w sadzie pod jabłonią tak Cię zerżnę, że aż się zpierdzisz
Małgosia na to:
- Eeee, Jasiu, co Ty gadasz, przecież Ty nic w spodniach nie masz.
- Chcesz się przekonać to przyjdź do sadu pod jabłonkę o 15.00 - odpowiedział Jasiu.
Całą rozmowę podsłuchał ojciec Małgosi i udał sie przed 15.00 do sadu, wszedł na jabłoń i czeka. Nadeszła godzina 15.00 przychodzi Jasiu z Małgosią, Jasiu gacie w dół, Małgosia kieckę do góry i JAZDA
Jasiu ostro wali Małgosię, wali, nagle spogląda na gorę, a tam ojciec Małgosi, podciąga spodnie do góry i ucieka.
Małgosia krzyczy:
- Jasiu, przecież miałeś mnie tak zerżnąć, że aż się zpierdze !
Jasiu na to:
- Spójrz na górę to sie zesrasz




Rozmawiają 3 małe dziewczynki w piaskownicy:

jedna mówi " a mój tata ma taaakiego penisa.."

druga mówi " a mój tata ma taaaaaaakieego penisa.."

a ostatnia mówi " a mój ma takiego, ale też boli; ]




Kowalska prosi męża żeby zabrał ja na balety, ale on odradza i mówi:
- Kochanie to głupi pomysł!
Jako, że żonka Kowalskiego była upierdliwa, w końcu dał się namówić.
Wchodzą
na sale a szatniarz mówi:
- Dzień dobry panie Kowalski!
Żona zmieszana, ale przemilczała. Siedzą przy stoliku podchodzi kelner i
mówi:
- Dla pana to co zawsze panie Kowalski?
W końcu wychodzi striptizerka i pyta się:
- Kto mi pomoże zdjąć ostatni element bielizny?
Cała sala w jednym okrzyku:
- Kowalski! Kowalski! Kowalski!
Żona nie wytrzymała i wybiega z sali i wsiada do taksówki. Całą drogę go
opierdala w końcu kierowca nie wytrzymał, odwraca się i mówi:
- Co Kowalski, takiej pyskatej dziwki tośmy jeszcze nie wieźli?




Mama dala Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaśkowi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do chaty.
Matka na to:
- Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce.
Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem.
Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do
szafy. Jasiek w szafie do faceta:
(J) - Kup pan misia
(F) - Spadaj chłopcze
(J) - Bo będę krzyczał
(F) - Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij
(J) - Oddaj misia
(F) - Nie oddam
(J) - Oddaj bo będę krzyczał
Sytuacja powtarza się parenaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalu jeszcze przytargał). Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrobiłeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać.
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia,
- Spier..... już nie mam kasy.




A to chyba najlepszy z tych wcześniejszych:
Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy
drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi.
Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie
łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, kurwa, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jebne!
- i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta,
że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i
pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no kurwa, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej
ławce przesiedzielismy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Kurwa, nie bylem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak
przypierdole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale
dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś
cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
Łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają.
Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymysliłeś,
ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Ida do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego
w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace
napierdalam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!





Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się drugi
- słuchaj, porwali prezydenta Kaczyńskiego, rządają 100 000 000
złotych, bo inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę...
- Tak? A po ile dają inni kierowcy?
- No tak po 2 - 3 litry...




12-letni synek, pyta ojca (w mieście otwarto właśnie agencje towarzyską):
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
- Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu zdziwiona pani:
- A co ty chłopczyku chciałeś?
- No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze!
Pani zaprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem, miodem i podała chłopcu.
Chłopiec wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato, byłem w agencji towarzyskiej
Ojciec o mało co nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co?! - pytają nieśmiało rodzice
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem...



Rozmawia dwóch kumpli:
- Wiesz, miałem ostatnio freudowskie przejęzyczenie.
- Jakie?
- przyjechali teściowie do żony i jedliśmy wspólny obiad. No i jak chciałem powiedzieć KOCHANIE, DAJ MI ZUPY to jakoś tak mi się pomyliło i powiedziałem KOCHANIE, DAJ MI DUPY. I to przy teściach, głupio tak nie?
- nie przejmuj się, przeciez to żona, ja to dopiero miałem freudowskie przejęzyczenie.
- Jakie?
- Sytuacja jak u ciebie, teściowie, obiadek itd. No i chciałem powiedzieć KOCHANIE, PODAJ MI SOLI, a powiedziałem TY JEBANA RURO, CAŁE ŻYCIE MI ZMARNOWAŁAŚ!




Przychodzi syn dresiarza do domu. Ojciec do niego:
- Yoł, mały jak tam w budzie?
- Wiesz ojciec, Dostałem dzisiaj 5 jedynek.
- O, to Jasiu, będzie wpierdol!
- Wiem, mam już adresy!



Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora
- Pan sie lapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiscie, co za pytanie.
- To ja mam taka propozycje panie Profesorze, zadam panu pytanie i jesli
pan
nie odpowie stawia mi pan 5, a jesli pan odpowie wywala mnie pan na zbity
pysk.
- OK... niech pan pyta
- Co obecnie jest legalne, ale nie logiczne, logiczne ale nielegalne, a
co
nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znal odpowiedzi postawil studentowi 5 i wola swojego
najlepszego studenta i pyta go o odpowiedz Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan 65 lat i jest pan zonaty z 25 letnia kobieta, co jest legalne,
ale
nie logiczne. Pana zona ma 20 letniego kochanka ,co jest logiczne ale nie
legalne. Pan stawia kochankowi swojej zony 5 chociaz powinien go pan
wywalic
na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne...




Jasiu dostał od ojca kolejkę i sobie ją uruchomił. Ojciec w tym czasie ogląda TV i słyszy z pokoju Jasia:
- Wsiadać! Kurwa! Wsiadać!
- Wysiadać! Kurwa! Wysiadać!
Wpada zdenerwowany ojciec do pokoju i mówi:
- Jeśli przez najbliższą godzinę usłyszę choć jedno brzydkie słowo to zabiorę Ci kolejkę!
Ojciec wraca do pokoju i dalej ogląda TV. Mija pół godziny i nic nie słychać z pokoju Jasia. Mija godzina i nic. Mija godzina i minuta i z pokoju Jasia słychać:
- Wsiadać! Kurwa! Wsiadać! Przez tego skurwysyna mamy godzinę opóźnienia...





Poszedł ćpun na suane,ale jakoś mu tak dziwnie siedzieć na suchara,wiec ubiera sie szybko i biegnie szukac dilera.W koncu znalazł podbija do niego i pyta czy coś ma?Dila odp. mam zajebistego kwach,pokopie cie.Cpun bierze i mowi:jak nie poczuje nic to masz wpizde.Wraca na saune,zarzuca kwasa,siedzi czeka.Minela godzina a on nic nie czuje.Wkurwiony idzie szukac dilera.W koncu go znalazl i zaczyna go gonic.Dila spierdala przez osiedla,parki,w koncu wybiegl do lasu.Cpun juz prawie ma ale zaczyna mu sie chcieć srać.Kurwa jak teraz sie za3mam to mi zwieje mysli cpun.Nagle dila pada na ziemie i łamie sobie gire.Cpun uradowany kuca pod drzewo i mysli sobie:teraz spokojnie walne kloca i zaraz pojde mu miche obic,juz mi nie zjebie.Cisnie tego klocka,gdy nagle ktos klepie go po ramieniu i mowi:Ej panie w saunie sie nie sra!




jakos tak sie stalo ze Tusk dostal sie do nieba.
wchodzi patrzy wszedzie zegary i kazdy chodzi innaczej- wolniej i szybciej.zaciekawiony tusk pyta sie sw. piotra:
-sw.piotrze, co to za zegary?
- a widzisz synu, te zegary sa specjalne-pokazuja kto klamie, jak jakis chodzi wolno to znaczy ze mowi prawde a im szybcie to znaczy ze wiecej klamstw.
-aha. a te dwa co tak zasuwaja to czyje?
-a te to kaczynskich ale one to u nas za wentylatory robia.




Nie wiem czy znacie, ale to mój ulubiony:-)
(lepszy czytany na głos:-)))
-
Przychodzi baba do dentysty i mówi:
- Oral B
a dentysta na to:
- ale anal cacy



> - Cześć tato, wróciłem!!!
> Ojciec siedzący przed komputerem, nie odrywając wzroku od
> Monitora pyta:
> - A gdzieś ty był?
> - W wojsku tato...


Nauczycielka pyta dzieci:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąść do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do
taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi.




Amerykanski statek kosmiczny dolecial na Marsa...
wyladowali...
juz zbieraja sie do wyjscia, az tu nagle podlecialo dwóch
Marsjan, takich
smiesznych
zielonych i bzzz, zaspawali im drzwi
wyjsciowe. Amerykanie
probuja wyjsc... 10 minut, 30 minut... po godzinie sie udalo.
Wyszli, a tam juz zebrala sie
wieksza grupka Marsjan. No wiec witaja sie i
pytaja:
- Czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe ?
Na co Marsjanie :
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie
problem. Niedawno byli tu
Polacy, koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5
minutach juz
byli na zewnatrz... i jeszcze prezenty przywiezli...
- Prezenty? Polacy? Jakie prezenty?
- Wpierdol to sie nazywalo czy cos, ale wszyscy
dostali.




Wchodzi facet do baru w Meksyku:
- barman nalej mi sete whiskacza.
Facet dostaje co chcial wlasnie przechyla kielicha gdy nagle wbiega jakis zdyszany koles i wola - Uciekajcie Czarny Rodriguez jest w miescie!
Wszyscy spierdolili w panice to i facet sie zawiną, zmienil lokal.
Usiadl przy barze, znow zamowil whisky i gdy mial juz pic znowu wlatuje jakis koles:
-Uciekajcie Czarny Rodriguez jest w miescie!- Wszyscy uciekaja, lacznie z facetem, ktory wciaz sie nie napil.
Trzeci bar, ta sama sytuacja:whisky i koles krzyczacy
-Uciekajcie Czarny Rodriguez jest w miescie.
Wszyscy spierdolili ale facet wkurwiony ze nigdy sie nie napije zostal. Pije swoje whisky i nagle czuje na ramieniu mocny uscisk, obraca sie a kolo niego stoi najwiekszy murzyn jakiego kiedykolwiek widzial z grozna mina i wielkimi miesniami.
-Teraz zrobisz mi laske!-mowi murzyn, na co przestraszony facet szybko kleka i zabiera sie do roboty,po chwli murzyn mowi-Tylko szybko bo Czarny Rodriguez jest w miescie!



Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia.
- Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła.
- Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice.
Następny opowiada Mareczek:
- Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty.
- Dobrze, Marku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura.
Kolej na Jasia (pani łyka valium):
- Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i spadł między Niemców. I tu dawaaaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszłaaa, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani - w spazmach mimo zażycia valium - pyta:
- Śliczna historyjka, ale jaki morał?
- Też taty pytałem, a on na to: ,,Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije''




Jeden żołnierz mówi do drugiego:
- Chodź porobimy sobie jaja z dowódcy jednostki.
Na to drugi:
- Wiesz co? Ja pie*****, już porobiliśmy sobie jaja z dziekana...



Pewien zabawowy gość ostro odurzał się trawką, ale w końcu mu się to znudziło i postanowił spróbować czegoś mocniejszego. Poszedł do kumpla i mówi:
- Stary, chcę najmocniejszego jointa jakiego masz, takiego z mega kopem!
- Mam takiego - mówi kumpel - ale to jest naprawdę siekiera. Jesteś pewien, że chcesz? Nawet ja się boję tego zarzucić.
- Jasne, dawaj!
Wziął skręta, poszedł do ubikacji. Zapalił, zaciągnął się i zrobiło mu sie ciemno przed oczami. Wydmuchnął dym - jasno. Znowu się zaciągnął - ciemno. Wydmuchnął - jasno. I tak kilka razy...
Super towar - myśli.
Nagle słyszy stukanie do drzwi i zdenerwowany głos:
- Józek, co ty tam robisz???
- No...kupę!
- Przez trzy dni?????



dla kumatych; D


przychodzi czerwony kapturek do babci i sie pyta:
-babciu, babciu ,a czemu ty masz takie wielkie oczy??
a babcia mu na to :
-JAZDAAA !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kinderoi
Administrator
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock/Wrocław

PostWysłany: Wto 8:31, 12 Wrz 2006    Temat postu:

Kartkówka na lekcji historii za 20 lat:

Zadanie 1

Omów:
a) Afere Rywina
b) Afere Orlenu

Zadanie 2

Wyjaśnij pojęcia:
- skóry
- pawulon
- lobbing
- kurwiki
- wąglik

Zadanie 3

Połącz punkty z literami
1. Anita Błochowiak
2. Poseł Ziobro

a) ,,...jest pan zerem''
b) ,,Mężczyzne poznajemy po tym jak kończy''

Zadanie 4

Uzupełnij cytat Andrzeja leppera:
"...musi odejść"

Zadanie 5

Skreśl niepasujace słowo: abp Peatz, Michał Wiśniewski, Andrzej S., dyrektor
chóru Polskie Słowiki

Zadanie na szóstkę:

Wymien z kazdej partii politycznej po trzech polityków, którzy nie mieli
konfliku z prawem. (Dla ułatwienia mozesz przyjąć, że jazda po pijanemu nie
jest przestępstwem.)


Spotykają się dwa żule.
- Ty, powiedz mi, Stasiu, dlaczego na osiedlu mówią na mnie "Dżin"?- pyta
jeden.
Stasiu odpowiada:
- Może dlatego, Wiesiu, że jak ktoś otworzy flachę, to ty zawsze się tam
pojawiasz...




- Name?
- Adu Dalah Serafi
- Sex?
- Four times a week
- No, no, no... male or female?
- Male, female... sometimes camel...

Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie. Ochroniarz pyta:
- Ma pan pistolet?
- Nie mam.
- A może siekierkę?
- Nie mam.
- Nóż?
- Nie.
- Kastecik?
- Nie, nie mam nic.
Ochroniarz rozbija butelkę, daje mu tulipana i mówi:
- Jezzzuuu, to niech pan chociaż to weźmie...

Spotyka się trzech informatyków, o czym mogą gadać? Oczywiście o
komputerach. Gadają godzinę, dwie trzy... w końcu jeden się zdenerwował i
mówi:
- Pogadajmy o czymś innym.
Na to reszta silnie zdziwiona pyta:
- A o czym?
- No chociażby o dupach....
Konsternacja. W końcu odzywa się jeden:
- Wiecie.... moja karta graficzna jest do dupy.


Jaki jest szczyt perswazji?
- Wmówić kobiecie że miękki jest lepszy bo nie uwiera.


W kolejce stoją 6-letni syn i ojciec. Przed nimi stoi otyła kobieta. Synek
mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka gruba ta baba!
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taaaka gruuba!
Nigdy takiej nie widziałem!
- Dobrze, ale to niegrzeczne w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie otyłej kobiecie przy pasku odzywa się komórka:
- Pi, pi, pi, pi...
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać!


Do baru wchodzi mężczyzna i zamawia setkę wódki.
Z kieszeni wyjmuje naparstek i odlewa trochę do niego.
Z drugiej kieszeni wyjmuje małego, kilkucentymetrowego ludzika i podaje mu
naparstek.
Barman zdziwiony mówi:
- Panie, skąd pan wytrzasnął takiego krasnala?
- Wie pan, byliśmy razem w Afryce...
Idziemy przez dżunglę, a tam na polanie tubylcy tańczą dookoła ogniska.
W środku jakiś pomazany na kolorowo wywija grzechotkami.
I jak ty mu, Wacuś, powiedziałeś? Że on jest dupa nie czarownik?

Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska. Nagle w drzwiach stanął
Jasio. 'Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji' - pomyślał tatko.
- A ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w
dupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!

Facet miał kaczkę. Bardzo ją lubił, więc postanowił pójść z nią do kina.
Żeby nie płacić za drugi bilet, w ciemnej uliczce włożył kaczkę do spodni.
Zadowolony minął bileterkę, wszedł na salę, usiadł wygodnie, rozpiął
rozporek, kaczka wystawiła łeb i razem oglądali film.
Obok tego faceta siedziała kobieta, a jeszcze dalej jej mąż. Nagle kobieta
mówi do męża:
- Kochanie, obok mnie siedzi facet, ma rozpięty rozporek a na wierzchu
penisa.
Mąż na to:
- Nie zwracaj na niego uwagi.
Kobieta robi co może, ale jej uwagę wciąż przyciąga rozpięty rozporek
faceta.
- Kochanie, ten facet z tym rozporkiem...
- Mówiłem ci, nie zwracaj na niego uwagi!
- Jak mam nie zwracać na niego uwagi?! Jego penis zjada mi popcorn!

Pewnego dnia Leszek Miller odwiedził szkołe z dziećmi upośledzonymi. Pani
się pyta dzieci:
- Wiecie może kto to jest?
Cisza, nikt nie wie. Nagle Jasio podnosi nieśmiało ręke. Pani na to:
- No prosze Jasio kto to jest?
A Jasio:
- Nowy?

- Tato czemu babcia biega zakosami?
- Nie gadaj, podawaj magazynki!


Przychodzi malutka dziewczynka do sklepu zoologicznego i mówi:
- Poplose tego blązowego klulicka.
- A ten biały nie ładniejszy?
- Plose pana mojego pytona to wali jakiego on będzie kololu

- Tatusiu, dlaczego babcia się trzęsie?
- Nie gadaj tyle, tylko zwiększaj napięcie!


Pytanie:

Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne (absorbuje ciepło)?

Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:
Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają.
Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to można
założyć, że wszystkie dusze idą do piekła.
Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie. Rozważmy więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła. Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostaly stałe, to istnieją dwie możliwości:
1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą tak dlugo rosły aż piekło się rozpadnie.
2. Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło zamarznie. Która z tych możliwości jest bardziej realna?
Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednię Sandry, która powiedziała do mnie "prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również to, że wczoraj z nią spałem, to możliwa jest tylko ta druga opcja.
Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermalne i musi być już zamarznięte. Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna dusza nie może trafić do piekła,a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, to dowodzi też istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tlumaczy, dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała "Oh, God".

Ten student otrzymał ocenę "bardzo dobry".




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maniana
Terrorysta
Terrorysta



Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Swarzędz - Poznań

PostWysłany: Wto 17:10, 12 Wrz 2006    Temat postu:

zajebiste w chuj usmialem sie na maxa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karol
Ex-DRUNKERS
Ex-DRUNKERS



Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: leszno - tu chce sie zyc... haha

PostWysłany: Wto 20:46, 12 Wrz 2006    Temat postu:

Przychodzi turysta do bacy i pyta:
- Baco, macie jakiś pokój do wynajęcia?
- Mom.
- Za ile?
- Dwiście.
- Baco! Za tyle? To bardzo drogo!
- Panocku ale tu jest piknie.
- No dobra baco, ale musi tu byc spokój i żadnych dzieci.
- Tu nimo żadnych dzieci.
Turysta idzie spać. Rano o godz. 5 - rumor, wrzask, z poddasza wypada czereda dzieci. Wrzeszczą, wywracają meble itp.
Turysta zwleka się z wyra i zaspanym głosem mówi do bacy:
- Baco, baco, tu nie miało być żadnych dzieci!
- Dzieci? To są skurwesyny nie dzieci!



Dwaj kumple spotykają się w barze:
- Stary, na parkingu stoi mój samochód a w środku nimfomanka tak napalona, że już nie mam sił z nią baraszkować. Światło w moim samochodzie nie działa, więc idź tam, ona nawet nie pozna, że to kto inny, a ty sobie poużywasz.
Kolega posłuchał jego rady, poszedł do samochodu i rzeczywiście - po paru minutach baraszkował w najlepsze z tajemniczą nimfomanką na tylnym siedzeniu samochodu. Nagle rozległo się energiczne pukanie w szybę. Policjant świecąc latarką do środka wozu upomniał kochanków:
- Czy wiedzą państwu, że nie wolno tego robić w miejscu publicznym?!
- Panie władzo, ale to moja żona - odpowiedział facet.
- Ach, to co innego. Przepraszam, nie wiedziałem - odrzekł policjant.
- Prawdę mówiąc ja też nie, dopóki pan nie zaświecił.



Jedzie kowboj po prerii i widzi samotne drzewo. W drzewie dziuple, a wokolo dziupli slady kul, jakby ktos z karabinu maszynowego strzelal. Wydalo sie mu to ciekawie.
Podjechal bliziutko i zajrzal w dziuple. Nagle ktos chwyta kowboja za uszy i mowi:
- Ssij! Zobaczysz ze ci sie spodoba!
I z ciemnej dziupli wylania sie czlonek. Kowboj opiera sie, wrzeszczy, a ten ktos jego uszy skreca i powtarza:
- Ssij, ssij! Zobaczysz ze ci sie spodoba!
Kowboj nie wytrzymal bolu, i odessal co musial. Wyrwal sie, odskoczyl od drzewa.
Wydostal pistolety zrobil sito z drzewa wokol dziupli. Jednak zadnego ruchu nie zaobserwowal Znow podjechal do dziupli, zajrzal do wnetrza. Nagle ktos chwyta kowboja za uszy i mowi:
- Ssij! Mowilem ze ci sie spodoba!


Przedszkole, po obiedzie pani mówi:
- Dzieci, teraz robimy kupkę. Po zrobieniu idziemy do ogrodu bawić się, ale pojdą tylko te dzieci, które zrobią kupkę!
Dzieci siedzą w rządku na nocnikach i robią swoje. Po chwili Jasio zaczyna płakać! Pani podchodzi i pyta:
- Jasiu, czemu płaczesz?
- Bo nie pojdę się bawić :(
- A co Jasiu, nie możesz kupki zrobić?
- Mogę!
- No to czemu płaczesz?
- Bo Karol mi zabrał!


Wnusio wysyła babci paczkę z wojska. Babcia otwiera paczkę, patrzy- granat, a obok list...
- Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, dostanę trzy dni przepustki.


Czerwony Kapturek idzie przez las z koszyczkiem do babci. Nagle zza krzaczorów wypada wilk i mówi:
- Czerwony Kapturku, teraz cię będę całował w te miejsca, gdzie jeszcze nikt tego nie robił.
Czerwony Kapturek na to:
- Taaaaa. Chyba kurwa w koszyk.


Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany
student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp**rdolił cały makaron.



Inspekcja Sanepidu kontroluje wytwórnie wielkanocnych pasztetów. Inspektor pyta jednego z pracowników:
- Czy te wasze zajęcze pasztety rzeczywiście są robione z zajęcy?
- O tak !
I tylko z zajęcy ?
- No, szczerze mówiąc, to dodajemy trochę koniny.....
- Trochę, to znaczy ile ?
- Pół na pół: jeden zając, jeden koń...


moj ulubiony;DD
- Ej , laska! Ruch*sz się? Eee..., sorki..., wygłupiłem się..., Boże co za nietakt. Jak masz na imię?
- Grażyna
- Ej , Grażyna, ruch*sz się?



Dziadkowi zachciało sie amorów i mówi do babki:
- Chodź babka do łóżka pokochamy się.
Babka na to że nie ma ochoty.
Dziadek zaczął głowić się jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił:
- Chodź babka do łóżka to dam ci stówę
Babka myśli stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę.
Wtenczas babka zapala światło i mówi:
- Te dziadek ale to jest stara stówa jeszcze z Waryńskim.
A dziadek na to:
- Stara dupa - stara stówa!



Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak
wiesz, janie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to
córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!


jutro nastepna czesc bo mi sie nudzi teraz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kinderoi
Administrator
Administrator



Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock/Wrocław

PostWysłany: Pią 9:51, 22 Wrz 2006    Temat postu:

Wyszedł z pierdla – po 14 latach odsiadki - największy kozak w mieście Zenon B. Stanęli przed więzieniem jego koledzy. Przygotowali się - mercedes, troszkę używek i laseczka - Pamela A. jak żywa.

- Odpocznij, Zeniu, tydzień, należy ci się...

I wziął się Zenon B. za odpoczywanie.

Po tygodniu przyjeżdżają kolesie:

- Jak, pasi wszystko?

- No. Merolek super, wódzia spoko, trawa też.

- A laseczka git?

- Pewnie. Gotuje, sprząta, a jak walę se konia, to grzecznie siedzi, "Cosmo" czyta i nie przeszkadza.

- Konia walisz?! – kolesie w szoku – A czemu jej nie r*chasz?!

- R*chać? A po co? Przecież nie stawia się, grzeczna jest...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xshadowx
Administrator
Administrator



Dołączył: 26 Maj 2005
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna

PostWysłany: Wto 22:38, 24 Paź 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Animaes_CSG_ACID
Gość






PostWysłany: Sob 19:35, 28 Paź 2006    Temat postu:

Fafara zmarl i trafil do piekla. Tam przywital go Lucyfer i oswiadczyl ze
pieklo jest teraz miejscem milym i goscinnym. Dlatego z 3-ech rodzajow
(kazdy trwajacy tysiac lat), moze wybrac ich kolejnosc. Fafara poszedl z
Lucyferem do hallu, gdzie za stopy powieszony byl jakis facet, co chwila
byl biczowany lancuchami. Fafara powiedzial, ze chce zobaczyc drugi rodzaj
tortur. Weszli do sali, gdzie wisial drugi facet. Byl on przywiazany za
ramiona i co chwila przypalano mu skore rozgrzanym metalem. Fafara
przeczaco pokrecil glowa i po chwili wraz z Lucyferem trafil do trzeciej
sali. Zobaczyl faceta przywiazanego do sciany, zupelnie golutkiego, a obok
wyjatkowo piekna kobieta uprawiala z nim seks oralny. Fafara:
- Od tego miejsca chce zaczac.
Lucyfer:
- Jestes pewny? To trwa az tysiac lat. Zdajesz sobie z tego sprawe?
- Tak, jestem pewien.
- OK - powiedzial Lucyfer. Podszedl do pieknej blondynki i mowi:
-Koncz, przyszedl wlasnie twoj zmiennik.

@@@@@@@@@@@@

Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech będzie 4.

@@@@@@@@@@

Jakiś facet biegnie za jakąś babą i wali ją dechą po głowie. Inny gość, który to widzi mówi do niego:
- Co ty człowieku wyprawiasz?!
- To moja teściowa!
- No to kantem ją, kantem!

@@@@@@@@@@@2

Pyta znajomy znajomego:
-Z kim jedziesz nad morze w tym roku?
-Z żoną, dziećmi i z teściową.
-Z teściową? - pyta zdziwiony.
-A niech się franca do piachu przyzwyczaja.

%%%%%%%%%%5

Chorobliwie nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Przez godzinę zbierał się, wreszcie podszedł do niej i zapytał cicho:
- Czy możemy chwilę porozmawiać?
Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła:
- Nie! Chcę się z Tobą przespać!!!
Wszyscy w knajpie zamilkli i zaczęli im się przyglądać. Przerażony chłopak wrócił chyłkiem do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:
- Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach.
Na to chłopak ile sił w płucach:
- Dwie stówy Ci wystarczą !?! :mrgreen:

Chłopak odprowadza swoja dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczke...
- Tutaj? Jsteś nienormalny?
- O tak szybciutko, nic się nie stanie.
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna?
- Ale to tylko laska, nic więcej. Kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził?
- No dawaj, nie bądź taka.
- Oowiedziałam ci że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia.
- Nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi, że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laske do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sionil
Ex-DRUNKERS
Ex-DRUNKERS



Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 960
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z lasu

PostWysłany: Sob 22:20, 28 Paź 2006    Temat postu:

ten ostatni pogróbiony to jest filmik...
http://www.youtube.com/watch?v=_JNszBXqAAs


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 15:39, 29 Paź 2006    Temat postu:

Sionil napisał:
ten ostatni pogróbiony to jest filmik...
http://www.youtube.com/watch?v=_JNszBXqAAs


dobre ^^
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zwierz501
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Cze 2005
Posty: 2208
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stund (Wiązowna)

PostWysłany: Pon 2:33, 30 Paź 2006    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=PnCVZozHTG8


o kurwa ale psychodeliczny teledysk..
teraz boje się spać po nocy !!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 19:22, 01 Lis 2006    Temat postu:

zwierz501 napisał:
http://www.youtube.com/watch?v=PnCVZozHTG8
o kurwa ale psychodeliczny teledysk..
teraz boje się spać po nocy !!


e to nie ogladam :P
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 21:39, 14 Lis 2006    Temat postu:

Kobieta twierdzi przed sądem, że była wprawdzie trzy razy zamężna, ale nadal jest dziewicą. Sędzia pyta, jak to było możliwe.
- Mój pierwszy mąż był impotentem, drugi homoseksualistą, a trzeci funkcjonariuszem partyjnym.
- I co z tego? - dziwi się sędzia.
- Ten trzeci tylko obiecywał i obiecywał...

:D
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kwasny DT
DRUNKERS
DRUNKERS



Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Śro 20:30, 29 Lis 2006    Temat postu:



[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 17:23, 19 Gru 2006    Temat postu:

Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go i
spytał jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybrał normalne.
Gdy się tam znalazł okazało się, że trwają tam imprezy do rana, są
panienki i leje się alkohol, ale rano przybywa diabeł i wbija każdemu
gwóźdź w tyłek i tak codziennie. Wobec tego student zdecydował się wkrótce na
przeniesienie do piekła studenckiego. Tam rownież
imprezy itd., ale rano nie pojawia się już diabeł. Tak mija kilka
miesięcy, aż pewnego dnia przychodzi diabeł z koszem gwoźdźi. Student
zaskoczony pyta:
- Co jest?!
- Sesja student, sesja!


Studenci wybrali się na egzamin. Czekaja pod drzwiami sali, nudziło im
się więc zaczęli się bawić indeksami - czyj indeks zatrzyma się
bliżej sciany. Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast
w scianę
trafił indeksem pod drzwi, i do sali w której siedział egzaminator.
Przeraził się okrutnie, ale za chwilę indeks wyleciał z powrotem.
Otwiera, patrzy,
a tu ocena z egzaminu: 4. Koledzy postanowili wrzucać dalej.
Kolejny
dostał 3.5, następny 3.0. W tym momencie zaczęli się
zastanawiać...
Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2.5 nie wchodziło
w grę). Wreszcie jeden postanowił zaryzykować. Wrzuca
indeks...Czeka...Nagle otwierają się drzwi i staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!


Dzień przed egzaminem kilkoro studentów dało sobie nieźle "w
szyję".Następnego dnia, na salę egzaminacyjną wchodzi dwóch
studentów. Trzymają sięledwie na nogach, i bełkotliwym głosem
pytają:
- Ppanie ppprrofesorze, czy będzie pan egzaminował pijanego?
Profesor:
- Nie, nie mogę.
- Ale panie profesorze, bardzo pana prosimy...
- No dobrze - zgodził się w końcu profesor.
Na to studenci odwrócili się do drzwi i krzyczą:
- Chłopaki! Wnieście Zbyszka.

Jakie są trzy największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję;
- Od jutra się uczę;
- Dziękuję, nie jestem głodny...

Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i
czyta:
- Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy. - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się. - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - rzecze policjant.
- Nie, - odpowiada grzecznie student - tylko ja studiuję.

Poszli studenci na egzamin. Profesor:
- Mam dwa pytania. Jak ja się nazywam i z czego jest ten
egzamin?
Studenci spojrzeli po sobie:
- Cholera! A mówili, że z niego jest taki luzak!

Jaś, Małgosia i Baba Jaga poszli na studia. Jaś na prawo,
Małgosia na medycynę, a Baba Jaga na politechnikę. Po roku spotykają się,
by wymienić opinie.
- U nas na Uniwerku - mówi Jaś - to wcale się nie uczymy, tylko
cały czas imprezujemy. Żyć nie umierać!
- A u nas na Akademii Medycznej - mówi Małgosia - to jest dużo
nauki. Ale imprez też jest sporo.
- A u nas na Politechnice - mówi Baba Jaga - to tylko nauka i
nauka. Zero zabawy. Ale za to jestem najładniejszą dziewczyną na roku!


Ponieważ Pan Bóg interesuje się losem studentów, na początku
semestru posłał Ducha Św. na Ziemię, aby ten zdał mu relację,
jak to studenci się uczą. Duch Św. rzekł:
- AWF nic nie robi, medycyna kuje, polibuda chleje.
Po pewnym czasie, Pan Bóg znowu poprosił Duch Św. o sprawdzenie
co dzieje się ze studentami.
AWF zaczyna się uczyć, medycyna kuje, polibuda chleje.
Ostatnią była wizyta Ducha Św. tuż przed sesją.
- I cóż porabiają nasi studenci? - spytał Pan Bóg.
- AWF się uczy, medycyna kuje, polibuda modli się.
- I oni zdadzą! - rzekł Bóg.

Czy w czasie ostatniego stosunku używał pan prezerwatywy?
- Panie doktorze, dlaczego pan wymówił słowo "ostatni" tak ponuro?

- Jest pan aresztowany! Wszystko, co pan od tej chwili powie, może być
użyte
przeciw panu!
- Goła kobitka.
- Co goła kobitka?
- Użyjcie przeciw mnie gołej kobitki!

Odkryto sekret szczęśliwego pożycia: żona powinna być jak skowronek, a mąż
jak sowa.
Ona nie widzi w jakim stanie on wraca do domu, on nie widzi jak ona wygląda
po wstaniu z łóżka.

Wieczorne wiadomości: mamy dla państwa ważny komunikat. Naukowcy
odowodnili,
iż stałe oglądanie telewizji jest złe, gdyż niszczy komórki nerwowe w
mózgu.
Dla stałych widzów: Telewizja ble! ble! nunu!

Panie inżynierze, słyszałem że bijecie żonę
- Ależ to kłamstwo, w życiu nie byłem inżynierem...


- Witam, świetnie pan wygląda. Jak tam pana mania prześladowcza?
- Pojechała na tydzień do swojej matki.


- Jak się nazywa najpopularnieszy program Microsoftu do walki z wirusami?
- Format.


Po kilkunastu latach małżonek patrząc na żonę mówi:
- Tyłeczek masz zgrabny, cycusie też niczego sobie... eesz... ale, żebyś ty
chociaż troszkę obca była...


- To prawda panie doktorze, że zdrowia nie kupi się za żadne pieniądze?
- A kto panu takich głupot nagadał?!


Żołnierz, tak prawdę mówiąc, nie ma nic ważnego do roboty, ale
obowiązkowo musi to wykonać o świcie.


PZPN zafundował piłkarzom wycieczkę za granicę. Jednym z
najważniejszych etapów podróży będzie ściana płaczu.


Wyłowił wędkarz starą butelkę. Widzi w środku siedzi Dżin. Zaczyna
więc pocierać szkło. Trze, trze i nic. Nagle słyszy przytłumiony głos:
- Korek wyciągnij isioto !



- Ratunku, w parku chcieli mnie zgwałcić.
- Kto?
- Jakiś zboczeniec.
- Ślepy?


Ojcze czy spanie z dziewczyną to wielki grzech?
- To nie grzech synu, tylko wy młodzi to rzadko śpicie...


- Cześć tato, wróciłem!
Ojciec siedzący przed komputerem, nie odrywając wzroku od monitora pyta:
- A gdzieś ty był?
- W wojsku tato...


W kieliszku z wódką optymista widzi 40% spirytusu, pesymista - 60% wody...
- A co widzi realista?
- Realista nie patrzy, on pije...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 17:35, 19 Gru 2006    Temat postu:

Biblia komputerowa ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

1. Na początku było słowo i w słowie były dwa bajty, i więcej nic nie było.

2. I oddzielił Bóg jedynkę od zera, i zobaczył, że to było dobre.

3. I Bóg powiedział: \"Niech będą dane.\" I stało się.

4. I Bóg powiedział: \"Niech ułożą się dane na swoje właściwe miejsca. I stworzył dyskietki i twarde dyski, i kompaktowe dyski.

5. I Bóg powiedział: \"Niech będą komputery, żeby było gdzie włożyć dyskietki, i twarde dyski, i kompakty.\" I stworzył komputery i nazwał je hardwarem, i oddzielił software od hardware\'u.

6. Software\'u jeszcze nie było, lecz Bóg szybko stworzył programy - duże i małe i powiedział im: \"idźcie i rozradzajcie się, i wypełniajcie całą pamięć.\"

7. Ale sprzykrzyło się Bogu tworzyć programy samemu i rzekł: \"Stworzę Programistę według swego podobieństwa i niech on panuje nad komputerami, programami i danymi.\" I stworzył Bóg Programistę, i umieścił go w Centrum Obliczeniowym, żeby w nim pracował. I przyprowadził on Programistę do drzewa katalogowego i powiedział: \"W każdym katalogu możesz uruchamiać programy, tylko z \"Windows\" nie korzystaj bo na pewno umrzesz.

8. I Bóg rzekł: \"Nie dobrze Programiście być samotnym, stworzymy mu tego, który będzie się zachwycał dziełem Programisty.\" I wziął On od Programisty kość, w której nie było mózgu i stworzył To, co będzie zachwycało się dziełem Programisty, i przywiódł To do niego. I nazwał To Użytkownikiem. I siedzieli oni razem pod nagim DOS-em i nie wstydzili się tego.

9. A Bill byl chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł Bill do Użytkownika: \"Czy na prawdę Bóg powiedział, żebyście nie uruchamiali żadnych programów ?\" I rzekł Użytkownik: \"W każdym katalogu możemy uruchamiać programy, tylko z drzewa \"Windows\" nie możemy abyśmy nie umarli\" I rzekł Bill Użytkownikowi: \"Jak możesz mówić o czymś, czego nie spróbowałeś !\" Tego dnia, kiedy uruchomicie program z drzewa katalogowego \"Windows\" będziecie równi Bogu, bo jednym przyciskiem myszki stworzycie to, czego zapragniecie.\" I zobaczył Użytkownik, że owoce Windows były miłe dla oczu i godne pożądania, bo jakakolwiek wiedza stała się od tej chwili już niepotrzebna, i zainstalował Windows na swoim komputerze. I powiedział programiście, że to jest dobre, i on też go zainstalował.

0a. I zaraz wyruszył programista szukać nowych drajwerów. A Bóg rzekł: \"Gdzie idziesz?\" A on odpowiedział: \"Idę szukać nowych drajwerów, bo nie ma ich w DOS-ie.\" I wtedy rzekł Bóg: \"Kto ci powiedział, ze potrzebujesz drajwerów?. Czy czasem nie uruchomiłeś programów z drzewa katalogowego Windows?\" Na to rzekł programista: \"Użytkownik, którego mi dałeś aby był ze mną, zamówił programy pod Windows i dlatego zainstalowałem Windows.\" I rzekł Bóg do Użytkownika: \"Dlaczego to uczyniłeś?\" I odpowiedział Użytkownik: \"Bill mnie zwiódł.\"

0b. Wtedy rzekł Pan Bóg do Billa: \"Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszelkiego bydła i wszelkiego dzikiego zwierza. I ustanowię nieprzyjaźń miedzy tobą a Użytkownikiem, on będzie cię zawsze przeklinał a ty będziesz mu sprzedawał Windows.\"

0c. Do Użytkownika zaś Bóg rzekł: \"Windows\" bardzo rozczaruje Cię i spustoszy twoje zasoby, i będziesz musiał używać marnych programów, i nie będziesz mógł się obejść stale bez serwisu programisty.\"

0d. Programiście zaś rzekł: \"Ponieważ usłuchałeś głosu Użytkownika, przeklęte niech będą twoje komputery, gdyż powstanie w nich mnóstwo błędów i wirusów, w pocie oblicza twego będziesz stale poprawiał swoją pracę.\"

0e. I odprawił ich Pan Bóg ze swego Centrum Obliczeniowego, i zabezpieczył hasłem wejście do niego.

Modlitwa lamera ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ojcze Microsofcie, ktoryś jest na dysku
Święć się Windows Twój
Przyjdź update Twój
Bądź Bugfix Twój
Tak jak w Windows, tako i w Office
MSNa naszego powszedniego daj nam dzisiaj
I odpuść nam nasze piraty
Jako i my odpuszczamy naszej Telekomunikacji
I nie wiedź nas do IBM
Ale nas zbaw od OS2
Bo Twój jest DOS i Windows i NT
Na wieki wieków
ENTER

Rok temu mój znajomy upgrejdował Dziewczynę 4.0 do Żony 1.0. Jak się okazało nowa aplikacja jest strasznie pamięciożerna i zostawia bardzo mało wolnych zasobów systemowych dla innych aplikacji. Zauważył on również, że Żona 1.0 wytwarza Dziecio-procesy,które dodatkowo zużywają zasoby. Na dodatek ani słowem nie wspomniano o takowym fenomenie w dokumentacji produktu, aczkolwiek inni użytkownicy informowali, że można czegoś takiego oczekiwać, ponieważ taka jest natura tej aplikacji.

Żona 1.0 nie tylko samoinstaluje się, ale uruchamia się zawsze przy starcie systemu, w związku z czym może potem monitorować wszystkie pozostałe działania systemu. Niektórych aplikacji, takich jak NocPokerowa 10.3, Wieczór Kawalerski 2.5, Striptease W Pubie 7.0 nie można już uruchomić, gdyż zawieszają działanie systemu (choć wcześniej te aplikacje działały bez zarzutu).

Żona 1.0 nie zawiera opcji instalacji. Z tego powodu instalacja niechcianych plug-in'ów, takich jak Teściowa, czy Szwagier Beta, jest nieunikniona. Także wydajność systemu wydaje się maleć z każdym dniem. Kilka cech, które mój znajomy chciałby, aby zostały dodane do następnej wersji Żony, Żona 2.0: - przycisk "Nie przypominaj mi więcej" - przycisk "Minimalizuj" - możliwość kasowania pliku 'bólgłowy' - deinstalator umożliwiający odinstalowanie wersji 2.0 bez utraty innych zasobów systemowych - opcja używania drivera sieciowego w "trybie rozwiązłym", pozwalającego na lepsze/bardziej efektywne wykorzystanie systemowego Próbnika Sprzętowego.

Osobiście to wolałbym uniknąć wszystkich bólów związanych z Żoną 1.0 pozostając przy Dziewczynie 3.0. Jednak nawet tu było wiele problemów. Najwidoczniej nie można nadinstalować Dziewczyny 4.0 na wersję 3.0. Należy najpierw odinstalować Dziewczynę 3.0, w przeciwnym wypadku te dwie wersje Dziewczyny będą konfliktować na wspólnym porcie I/O. Inni użytkownicy uświadomili mnie o tym długo już istniejącym problemie. To chyba wyjaśnia, co stało się z wersjami 1.0 i 2.0. Ale żeby było jeszcze fajniej to program deinstalacyjny Dziewczyny 3.0 nie pracuje zbyt dobrze, zostawia niechciane lady aplikacji w systemie.

Innym znanym problemem jest to, że wszystkie wersje Dziewczyny wyświetlają taki krotki lecz niezwykle irytujący komunikat o korzyściach upgrejdu do Żony 1.0! VIRUS ALERT!!!!!!!! Użytkownik powinien być świadom, że Żona 1.0 ma nieudokumentowanego buga. Jeśli spróbujesz zainstalować Kochankę 1.1 przed odinstalowaniem Żony 1.0 - Żona 1.0 przed odinstalowaniem się skasuje wszystkie zasoby w plikach MSMoney. Kiedy coś takiego się stanie Kochanka 1.1 nie zainstaluje się i otrzymasz komunikat "Błąd: Niewystarczające zasoby". Aby uniknąć wspomnianego buraka spróbuj zainstalować Kochankę 1.1 na innym systemie i "nigdy" nie uruchamiaj żadnych aplikacji przenoszącychpliki (np. PodbrzuszeLink) pomiędzy dwoma systemami.

Do informacji: Nawet nie myśl o wspólnym katalogu!!! Aspekty prawne: Według prawa zwyczajowego używanie dwu kopii programu Żona 1.0 jest prawnie zabronione i ścigane z urzędu. Nie ma to zastosowania w przypadku programu Dziewczyna (wersja dowolna), ograniczenia mogą narzucić jedynie wielkości zasobów MSMoney i możliwości Próbnika Sprzętowego. Funkcja "Abort 1.x" została usunięta z programu Dziewczyna v 1.0 iwyższej, gdyż jest prawnie zakazana, jednak jak wiadomo do każdego programu znajdzie się crack.

Nieudokumentowane funkcje programu: Również program Dziewczyna v 3.0 zawiera kruczek programowy. Aby ustrzec się przed makrowirusem. Wpadka 1.0, który może się uaktywnić w wyniku nieautoryzowanego logowania się w programie, należy użyć Asystenta Uwierzytelnienia Bezpieczeństwa Logowania(Security Shell Login). W przeciwnym wypadku pozostaje nam bezwarunkowe "upgrejdowanie" do Żona 1.0, wywołane kombinacją zmiennych PrzyszłaTeściowa i Wesele. Dla doświadczonych userów jest jeszcze furtka w postaci antymakraAlimentyDo18. Bardzo wygodna funkcja "Abort" została zablokowana programowo (patrz wyżej).

UWAGA!!!!! Niedomagania Próbnika Sprzętowego można wspomóc wspomóc programem DirectXXX (produkowanym w oparciu o technologię Open Viagra Project), jednak jego instalację należy skonfrontować z biegłym informatykiem, który oceni stabilność systemu. W przypadku chronicznego niedomagania Próbnika może dojść do niekontrolowanego przełączenia się programu Żona 1.0 w tryb Multiuser. Zalecane jest wówczas wykonanie procedury odinstalowania programu według procedury Rozwód 1.0. Dokładne wykonanie tej procedury ustrzeże nas przed próbą wykonania przez program Żona 1.0 procesu defragmentacji systemu i skasowania zasobów MSMoney.

Proponowałbym w następnych wersjach programu Żona (2.0 i wyżej) zlikwidować pewien split w bazie danych ,powodujący w "pewne dni" wyświetlanie komunikatu "Access not allowed. Odmówiono na żądanie logowania". Komunikat ten często pojawia się także w programie Dziewczyna 3.0. Jeśli nie jest to przyczyna sprzętowa, należy podać user: narzeczony, password: ślub. Nadużywanie tego konta może jednak doprowadzić do zabanowania i wywalenia z kanału, co w konsekwencji narzuca konieczność upgrade do wyższej wersji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 17:46, 19 Gru 2006    Temat postu:

Jedzie samochodem mąż z żoną blondynką. Samochód typu kabriolet. Stoją na czerownym świetle. Podjeżdża na drugi pas również kabriolet, z extra panienką, która woła
- O, cześć Karolku - a następnie odjeżdża
Blondynka wściekła pyta się
- Kto to był?
- Wiesz kochanie lepiej żebyś to ode mnie usłyszała niż od kogoś innego. Ta pani to moja kochanka.
Cisza zapanowała w samochodzie. Następne skrzyżowanie, znowu stoją i znowu podjeżdża inny samochód, a z samochodu jakaś laseczka woła
- Cześć Karol
Blondynka pyta
- Czy to też twoja kochanka?
- Nie, to kochanka Zbyszka - odpowiada
Po chwili blondyka dodaje
- Ale nasza jest ładniejsza, prawda?

Ruski mafioso wybral sie na ryby i jak to ruski mafioso mial ze dwa zlote lancuchy (po pól kilo kazdy) na szyi, na kazdym palcu zloty sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów czywiscie same setki. Wzial ze soba trzy flaszki. Zimno bylo wiec obrócil je po kolei. Oczywiscie upil sie i usnal. Budzi sie, a tu nie ma lancuchow, sygnetow, ani dolarow. Zadzwonil z komorki po swoich ludzi i nie minelo pol godziny, a podjechaly cztery czarne mercedesy, w kazdym po pieciu ludzi, wszyscy z kalachami. Stwierdzili ze to najprawdopodobniej ktos z okolicznej wsi obrobil szefa. Wpadaja do wsi i pytaja o soltysa. Ktos z miejscowych wskazal dom posrodku wsi. Wpadaja do soltysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa zlote lancuchy, na kazdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarowek. Przeladowali bron i pytaja, skad to wszystko ma. Soltys mowi:
- No nie uwerzycie chlopaki. Ide sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora lezy jakis facet w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie. No to go obrobilem, na koniec zerznalem w dupe i poszedlem do domu. Chlopaki patrza pytajacym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do soltysa, przyglada sie chwile blyskotkom i mówi:
- To nie moje.

Dwaj upici marynarze siedzą w barze nagle jeden mówi do drugiego
-te stefan wiesz ze moj kumpel ma złoty kibel
-ta idź za dużo wypiłeś
-no to chodz to ci pokarze
-no dobra
Dwaj marynarze poszli do tego faceta pukaja do drzwi a tam otwiera maly chłopiec i mowi
-tato!!!przyszedł ten pan co ci w puzon nasrał

parku na ławeczce siedzi młoda para. Po chwili dosiada się do nich dziadek. Dziewczyna mówi do chłopaka:- Boli mnie nosek. Chłopak pocałował ją.Dziewczyna mówi:- Już nie boli.Po chwili:- Boli mnie czółko.Chłopak pocałował ją w czoło.Dziewczyna:- Już nie boli.Dziadek z niedowierzaniem się pyta młodego człowieka:- A czy hemoroidy też pan leczy?

Pani na biologi pyta dzieci jakie są kolory jajek. Dzieci wymieniły wszystkie kolory jaj, nagle wstaje Jasiu i mówi:- A ja widzialem jeszcze inne jaja.Pani pyta:- Jakie?A Jasiu:- Czarne.A pani:- Gdzie?Jasiu:- U murzyna na plaży.Pani: - Siadaj - dwa.Jasiu: - Tak proszę pani, dwa były.- Pała, nie rozumiesz?- Tak, pała też była.- Jutro przyjdź z ojcem, już on ci pokaże.- Ojciec nie pokaże on ma białe

W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza wizyta u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił:
- Panie, daj Pan dwie, jej Mama to podobno też fajna dupa.
Po gościnę dziewczyna mówi do chłopaka:
- Gdybym wiedziała, że Ty jesteś taki niewychowany, cały wieczór nic nie powiedziałeś i patrzyłeś na podłogę, nigdy bym Ciebie nie zaprosiła.
- Gdybym wiedział ze twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do Ciebie nie przyszedł !


Poszedł ksiadz na targ kupić cos do jedzenia, bo miał mieć w parafii
wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację. Podszedł do goscia z
rybami i mówi:
- O jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem - co?
Ksiadz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem. Piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy
księdzu takie epitety. Wstyd!
Sprzedawca wyjasnia:
- Alez proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak
płotka, okoń czy pstrag.
- Aaaa, no to w porzadku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na
kolacje z biskupem.
Przychodzi ksiadz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiadz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem co?
Zakonnica:
- Ale co ksiadz - takie słownictwo?
A ksiadz wyjasnia, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne,
węgorz czy szczupak.
- Aaaa, to rozumiem.
Ksiadz polecił zakonnicy, żeby ta przygotowała skurwiela na kolację z
biskupem. Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna, duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
Piękny skurwiel - prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - oburza się kucharka
A siostra, że to ta ryba tak się nazywa - jak inne nazywaja sie karp czy
lin. Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem.
Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnica.
Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
- To ja tego skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włacza się kucharka:
- A ja skurwiela usmażyłam i przyrzadziłam dla ksiedza biskupa...
Ksiadz biskup nał się, wyjał z torby litr wódki i mówi:
- ku***, widzę, że tu sami swoi!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OGAME PL - MILF I DT (UNI 5) Strona Główna -> Offtopic Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin